czerwca 01, 2020

Moje dziecko nie chce się uczyć. I ma do tego prawo...



Dzisiejszy wpis poświęcony zostanie zagadnieniu dysleksji, a w zasadzie temu z czym mierzy się dziecko. Aby to wszystko uporządkować, wyjdźmy od terminologii:

Dysleksja rozwojowa czyli co?

Definiujemy ją jako trudności w opanowaniu czynności czytania i pisania, wynikających z zaburzeń rozwoju psychomotorycznego. Mamy tu na uwadze funkcje poznawcze i wykonawcze zaangażowane w proces czytania i pisania, szczególnie w obrębie funkcji percepcyjnych, motorycznych i ich integracji oraz języka. Przyjmujemy, że zakres trudności może być zróżnicowany, co pozwala diagnozować izolowanie w postaci zaburzeń:


  1. specyficzne trudności w czytaniu ( dysleksja)
  2. specyficzne trudności w pisaniu - odnośnie do pisowni ( dysortografia) 
  3. techniki pisania i poziomu graficznego pisma ( dysgrafia)
Musimy również pamiętać, że zaburzenia te mogą współwystępować. 


Dziecko nie chce się uczyć....

I ma do tego prawo. Dziecko dyslektyczne z tekstem będzie pracować od 2 nawet do 4 razy dłużej niż przeciętny uczeń. Tekst, nieważne czy długi czy krótki dla dyslektyka to swoisty bieg z przeszkodami, które musi pokonać aby dotrzeć do mety. W naszym przypadku wiedzy. 
Musimy również pamiętać, że z tekstami mierzymy się niemal na każdym przedmiocie. I jak tu pałać miłością do nauki, kiedy masz rzucane same kłody pod nogi? 

Nie zapominajmy jeszcze o jednym. Bardzo ważnym aspekcie. Poczuciu własnej wartości oraz zaniżonej samoocenie. Dziecko dyslektyczne każdego dnia mierzy się "ze swoimi potworami" jednocześnie udowadniając sobie, że jest czegoś warte. Skoro środowisko czy otoczenie nie docenia najmniejszego przejawu pokonania przeszkód, to jak tu mieć motywację do zdobywania szczytów? 

Jeżeli to tego wszystkiego uruchomimy cały wachlarz zajęć dodatkowych, korepetycji, terapii i innych zajęć " dla twojego dobra" otrzymamy przestymulowanie  z dużą niechęcią do nauki i sakramentalnym " nie chce mi się". 

Pamiętajmy, że nie na wszystko mamy wpływ. Dziecko nie jest winne temu z jakim potencjałem się rodzi. Ale z pewnością przyda mu się chwila wytchnienia. Czasami mniej znaczy więcej. Czasami warto zrezygnować z jakiś  dodatkowych zajęć by dojrzeć to co w naszym dziecku jest świetne i wspaniałe. Pierwszą rzeczą od której powinniśmy wyjść to zrozumienie własnego dziecka i jego potrzeb....

I tego Wam życzę! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Mowa od Nowa , Blogger