Problemy wychowawcze, trudności ucznia z przyswojeniem wiedzy czy zdobyciem umiejętności, to codzienność w naszych szkołach. Umiemy rozpoznawać i podejmować adekwatne działania wspierające wobec ucznia z trudnościami. Jednak bardzo często zdarzają się sytuacje, że kluczowym staje się przeprowadzenie wielospecjalistycznej diagnozy i tu pojawia się opór, a raczej strach ze strony rodziców.
Drodzy Rodzice!
Zdarzają się sytuacje, gdy potrzebujemy pomocy wielu specjalistów, kiedy wsparcie zapewniane przez szkołę nie daje wystarczających efektów, a trudności pogłębiają się. Wówczas oczekujemy pełnej diagnozy przeprowadzonej w poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Zapytacie dlaczego?
Dzięki takiej diagnozie jest nam znacznie łatwiej i skuteczniej zaplanować pomoc dla waszego dziecka, bo wówczas znamy przyczyny trudności oraz zalecenia dla szkoły i domu.
Bardzo często dochodzi do sytuacji, kiedy to wychowawca lub specjalista pracujący w szkole przekazuje informacje o potrzebie diagnozy. Wskazuje adres poradni i...czeka. A jednak diagnozy nie ma, trudności dziecka nasilają się, a rodzic nie zgłasza się do poradni....
Kochani, musicie wiedzieć, że bez wniosku rodziców szkoła nie może wystąpić o przeprowadzenie specjalistycznej diagnozy. O wszystkich działaniach w tym zakresie zawsze decyduje rodzic lub opiekun prawny. Szkoła może jedynie, w razie potrzeby, sugerować rodzicom konieczność przeprowadzenia badań. I bardzo często to robimy. Nie dlatego, że takie jest nasze widzi mi się, ale dlatego, że zależy nam na tym aby jak najefektywniej pomóc Waszym dzieciom.
Najczęściej w rozmowach z Wami spotykamy się z:
- odrzuceniem samego podejrzenia, że „z moim dzieckiem coś się dzieje”. Rodzic ucieka w przekonanie, że to szkoła sobie nie radzi. Błąd i problem tkwi w otoczeniu nie w moim dziecku – twierdzi rodzic,
- obawą rodziców, że ich dziecko lub rodzina zostaną „napiętnowani”, etykietowani. A dopóki nie ma diagnozy nikt nie ma prawa mówić, że w naszym domu jest np. dziecko z ADHD,
- tym, że w domu rodzice nie odczuwają, nie zauważają problemu lub nie chcą go widzieć. Inne wymagania wobec dziecka, inny stopień tolerancji, brak grupy rówieśniczej itp. umożliwiają niezauważenie trudności,
- tym, że rodzice boją się analizowania spraw rodzinnych. Czasami w rodzinie dzieje się coś, co rodzice chcą ukryć przed światem zewnętrznym. A czasami jest to tylko potrzeba dyskrecji, brak zaufania i poczucia bezpieczeństwa w sytuacji diagnozy,
- tym, że rodzice nie ufają szkole, czy konkretnemu nauczycielowi, na bazie złych wcześniejszych doświadczeń, czy też nabytych z jakiegoś powodu przekonań,
- tym, że rodzice kierują się stereotypami dotyczącymi kontaktu z psychologiem lub psychiatrą,
- tym, że rodzice nie wiedzą co ich czeka w poradni. Chcą więc uniknąć nieznanego, bo się tego obawiają,
- tym, że rodzice nie zdają sobie sprawy z powagi problemu i możliwości pomocy udzielanej przez szkołę po zdiagnozowaniu ucznia.
- Zarówno w poradni czy na etapie planowania przez szkołę pomocy psychologiczno-pedagogicznej jesteście pytani o zgodę na przeprowadzenie konkretnych działań planowanych względem waszego dziecka,
- Im szybciej zdiagnozujemy ucznia, tym szybciej pomożemy mu przezwyciężyć lub zminimalizować trudności,
- Dobro dziecka polega na zdiagnozowaniu jego problemu. Naprawdę trudno jest dziecku funkcjonować bez zapewnienia właściwej pomocy.
- Korzyści płynące ze zdiagnozowania ucznia to m.in: konkretne zalecenia usprawniające zaburzone funkcje, możliwość otrzymania wspomagania, dostosowania związane z otrzymaniem diagnozy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz